środa, 30 grudnia 2015
Księżycowa poświata
Księzycowa poświata. Używałam głównie suchych pasteli, którymi chyba najprzyjemniej mi się ostatnio maluje. W każdym razie nad nimi jakoś potrafię zapanować.
wtorek, 29 grudnia 2015
piątek, 11 grudnia 2015
Wiedźmin - z dedykacją dla mojego siostrzeńca
Oczywiście fani Wiedźmina, na co liczę, wybaczą odchodzenie od oryginału - nie miałam już ani czasu, ani cierpliwości, by zająć się zbroją oraz rynsztunkiem :p Powiedzmy, że to Wiedźmin w zimowym kubraku;)
czwartek, 10 grudnia 2015
wilk z psem
Biała wilczyca, czy może wilkołaczka?
Zabawa kolorami, ciąg dalszy. Żółte światło nadało wilkowi psi charakter:D Nie mogłam jednak tego zmienić, ponieważ dopiero teraz ustawiłam cofanie ruchów na odpowiednim poziomie. Muszę też pilnować warstw. Kiedy maluję na kartce sprawa jest oczywista - jedna płaszczyzna, brak możliwości większej korekty. A tu szaleństwo, zawrót głowy. Być może jednak zbyt wiele swobody jest mylące, gdyż nie uczy dokładności. Zdecydowanie też malowanie za pomocą Paintera jest szybsze niż tradycyjne - pędzle są zawsze pod ręką, nie trzeba wymieniać wody i można ustawić wielkość narzędzi wedle potrzeb.
Zabawa kolorami, ciąg dalszy. Żółte światło nadało wilkowi psi charakter:D Nie mogłam jednak tego zmienić, ponieważ dopiero teraz ustawiłam cofanie ruchów na odpowiednim poziomie. Muszę też pilnować warstw. Kiedy maluję na kartce sprawa jest oczywista - jedna płaszczyzna, brak możliwości większej korekty. A tu szaleństwo, zawrót głowy. Być może jednak zbyt wiele swobody jest mylące, gdyż nie uczy dokładności. Zdecydowanie też malowanie za pomocą Paintera jest szybsze niż tradycyjne - pędzle są zawsze pod ręką, nie trzeba wymieniać wody i można ustawić wielkość narzędzi wedle potrzeb.
środa, 9 grudnia 2015
inspiracje - kolory
Dziewczynka w kolorystyce, której dotąd nie stosowałam. Czytam jednak świetną książkę o kolorystyce, barwach i zapadło mi mocno w głowę jedno zdanie, a może dwa, iż należy wystrzegać się subiektywnej oceny kolorów - malowanie barwami, które pasują jedynie jednej osobie zacieśnia krąg odbiorców pracy (to tak jakby malować małe głowy, bo samemu nie ma się dużej), i - należy czerpać wzorce od najlepszych kolorystów. Zatem uczę się kochać barwy, wszystkie.
Nie porywam się jednak na kopiowanie 1:1, gdyż uważam, że to nie ma sensu. Covery mogą dać interesujący rezultat i nie narażają na zbyt silne porównanie do pierwowzoru;)
Nie porywam się jednak na kopiowanie 1:1, gdyż uważam, że to nie ma sensu. Covery mogą dać interesujący rezultat i nie narażają na zbyt silne porównanie do pierwowzoru;)
kot na drzewie, Painter 2016
Zainspirowana kotem z Alicji w Krainie Czarów postanowiłam go namalować, a raczej zawiariować na jego temat, toteż bez wstydu zrezygnowałam z okropnie ludzkich zębów występujących w oryginale. Zdecydowanie wolę miłe kociaki;) Wciąż testuję Paintera 2016, i nadal jestem bardzo zadowolona, chociaż nie wiem jak przetłumaczyć słowo "clumpy" w stosunku do pędzla...
wtorek, 8 grudnia 2015
pierwsze doświadczenie z Painterem 2016
Zaczynam testowanie programów malarskich. Niektóre darmowe, chwalone, jak np. Krita, albo wymagają zdecydowanie lepszego sprzętu, albo po prostu jednym z ich uroków jest przycinanie.
W każdym razie kiedy próbowałam w Kricie namalować tło, spokojnie mogłam udać się zrobić sobie herbatę, a potem wrócić, gdyż program moje ruchy ręki wykonywał ze sporym opóźnieniem. Czułam się trochę jak wtedy, kiedy miałam jeszcze telewizor i były przerwy na reklamy.
Nie chcąc nadużywać własnej cierpliwości postanowiłam ściągnąć triala Paintera. Niestety nigdzie nie znalazłam starszej wersji, by móc porównać 2015 z 2016. Ale jedno jest pewne - moje odczucia są bardzo dobre. Program jest dość intuicyjny, działa sprawnie, nie muszę martwić się zawieszaniem, kiedy biorę większy pędzel. Widzę jednak, że jest to kombajn, a że ja nigdy dotąd rolnikiem nie byłam, więc nie wiem za bardzo jak go prowadzić;)
Wybór pędzli oszałamia. Rozpracowuję skróty klawiaturowe, gdyż niestety nie ma przy ikonkach podpowiedzi - na szczęscie niektóre pokrywają się z tymi, które znam z Adobe, inne jednak nie. Tak więc np. raz zamiast pobrać kolor pipetą (nota bene słowo zdecydowanie dla Marii Peszek na indeks słów brzydkich) zaczęłam operować nożyczkami.
Co mnie zdumiewa to możliwość zapisania plików w formacie .ai (adobe illustrator).
poniedziałek, 7 grudnia 2015
piątek, 4 grudnia 2015
czwartek, 3 grudnia 2015
Księżyc, który wzywa
Szli tak już od jakiegoś czasu, właściwie nie mając pojęcia dlaczego i dokąd... Po prostu czuli, że coś ich wzywa, że ta jasna poświata zawiera w sobie przesłanie, dodatkowe znaczenie, że muszą, gdyż dzięki temu oni sami nabiorą sensu. I tylko ci, którzy zostali daleko za ich plecami, ci co byli niej zaradni i nie do końca pewni czy chcą iść, tylko oni zobaczyli, że kres dlatego jest kresem, iż nigdy się nie kończy...
środa, 2 grudnia 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)